"Nie ma sensu podpisywać żadnych umów z Zełenskim". Miedwiediew podał powód
Miedwiediew odniósł się do wypowiedzi prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego o tym, że nie jest on skłonny do jakichkolwiek rozmów z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
"To nie nowość, ale jest pewien niuans, o którym wczoraj wolał (Zełenski - red.) nie wspominać, chociaż jest tego całkiem świadomy. Nie powinien prowadzić żadnych rozmów. Ma podpisać to, co mu każą. Chociaż, szczerze mówiąc, ta umowa nie będzie warta papieru, na którym byłaby spisana. Pamiętacie porozumienia mińskie, które podpisał jego poprzednik?" – napisał Miedwiediew na Telegramie.
Porozumienia mińskie. Czego dotyczyły?
Podpisane w 2014 i 2015 r. w Mińsku porozumienia w sprawie uregulowania sytuacji na wschodzie Ukrainy przewidywały zawieszenie broni, wycofanie broni ciężkiej z tzw. linii kontaktu oraz reformę konstytucyjną, której kluczowym elementem miała być decentralizacja kraju i przyjęcie ustaw o specjalnym statusie obwodów donieckiego i ługańskiego.
Porozumienia mińskie, negocjowane przez przywódców Francji – Francoisa Hollande'a, Niemiec – Angelę Merkel, Rosji – Władimira Putina, Białorusi – Aleksandra Łukaszenkę i Ukrainy – Petro Poroszenkę, nigdy nie zostały w całości zrealizowane, bo obie strony konfliktu dopuściły się złamania danych postanowień.
Zełenski: Kompromis z Putinem? Nie
W czwartkowym wywiadzie dla BBC Zełenski zapowiedział, że Ukraina nie pójdzie na żadne terytorialne ustępstwa ani kompromisy z Putinem. – Nie chodzi o sam kompromis. Dlaczego mielibyśmy się tego bać? Każdego dnia mamy w życiu miliony kompromisów. Pytanie brzmi: z kim? Z Putinem? Nie – oświadczył Zełenski, dodając, że rosyjskiemu prezydentowi nie można ufać.
– Dzisiaj nasze przetrwanie jest naszą jednością – powiedział Zełenski o tym, jak według niego zakończy się wojna. Podkreślił, że jego kraj zbliża się do Europy zarówno gospodarczo, jak i poprzez swoje wartości. – Wybraliśmy tę drogę. Chcemy gwarancji bezpieczeństwa. Wszelkie kompromisy terytorialne tylko osłabiłyby nas jako państwo – ocenił.
Nowa ofensywa Rosji. Czy Zachód zdąży z pomocą?
Według Zełenskiego, przewidywana wiosenna ofensywa armii rosyjskiej na Ukrainie już się rozpoczęła. Zaznaczył, że siły zbrojne będą powstrzymywać natarcie, dopóki same nie przejdą do kontrofensywy. Ale aby to zrobić, Ukraińcy potrzebują więcej zachodniej broni i sprzętu, w tym systemów obrony przeciwlotniczej.
Obecnie koalicja państw kompletuje dla Ukrainy czołgi Leopard. Władze w Kijowie proszą swoich sojuszników także o myśliwce i rakiety dalekiego zasięgu. Na razie nie ma na to zgody Stanów Zjednoczonych.